Gdynia bez wiatru…
Tak dzieje się od paru lat i tak też było i w tym roku. Regaty o Puchar YKP Gdynia i zarazem III Eliminacja do MŚ i ME została rozegrana w słabym i bardzo zmiennym wietrze. Na szczęście tym razem eliminacje zostały zaliczone (w zeszłym roku rozegrano zbyt mało wyścigów).
Warunki na wodzie były bardzo trudne, zarówno dla zawodników jak i komisji sędziowskiej. Pierwszego dnia udało się puścić tylko jeden wyścig, rozgrywany przy wietrze maks. 2 Boeforta, był prawdziwym wyzwaniem dla wszystkich startujących. Niestety oprócz umiejętności liczyło się także szczęście, które niektórzy mieli, a inni nie. Wiatr wielokrotnie zmieniał kierunek. Równie szybko zmieniała się korzystność stron na trasie. Na mecie uplasowałem się na 5 miejscu. Sędziowie próbowali póścić jeszcze jeden wyścig. Niestety do mety dopłyneła tylko 1 grupa. Wyścig 2 grupy (w której się znajdowałem) został odwołany ze względu na ogromną zmianę kierunku wiatru (80-90 stopni). 2 dnia udało się rozegrać aż 4 wyścigi. Szło mi fantastycznie. Byłem 14, 1, 1 i 2. Wiatr był troche mocniejszy i stabilniejszy więc żegluga była stabilniejsza. Nie było także przykrych niespodzianek wiatrowych. Jedyą komplikacją była zmiana grup, która odbyła się po pierwszym wyścigu. 3 dnia, po prostu nic nie wiało. Wody Zatoki Gdańskiej zamieniły się w jedno wielkie lustro. Przez ponad 4 h tkwilismy na wodzie w oczekiwaniu na wyścigi, które sie nie odbyły.
Puchar YKP Gdynia jest drugą Eliminacją, którą udało mi się wygrać, co ważniejsze, drugi raz z rzędu. Na drugim miejscu uplasował się Maciej Abramowicz, dopiero pierwszy rok pływający w grupie A. Trzecie miejsce zajął Simonas Jersovas z Litwy (drugi w Pucku).
Już za tydzień IV Eliminacja w Łebie. Tam wszystko się rozstrzygnie i tam zostaną wręczone nominacje…